Jerzy Łątka, doktorant Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej wraz z grupą studentów, zaprojektował meble z papieru. Choć tworzył je z myślą o bezdomnych, to jestem pewna, że niejeden z nas chciałby mieć takie papierowe cacka w swoim domu.
Kto z nas w dzieciństwie nie tworzył domów dla lalek z kartonów, szafy na ubrania z pudełek po herbacie, czy garaży dla samochodów z kartonów po butach. Zdarzały się też papierowe wanny, krzesła, czy stoliki. Dotąd pewnie niewielu z nas myślało, że te dziecięce projekty mogą stać się rzeczywistością. O tym, że meble z kartonu naprawdę mogą być funkcjonalne przekonuje Jerzy Łątka z Politechniki Wrocławskiej.
Architektura studentów i bezdomnych
Kreatywny doktorant pisze pracę na temat bezdomności i projektowania dla osób bezdomnych. Wraz z grupą studentów pracował nad stworzeniem papierowych mebli do papierowego domu, który chciałby kiedyś wybudować. Do pracy w projekcie zaangażował też mieszkańców schroniska dla bezdomnych mężczyzn prowadzonego przez Towarzystwo św. Brata Alberta. Meble projektował właśnie z myślą o nich.
Lampy, krzesła i łóżka z papieru
Efektem kilkumiesięcznej pracy są zrobione z papieru krzesła, stoliki, łóżka, regały, szafki i lampy. Są one nie tylko estetyczne, ale także wygodne i wytrzymałe. Papierową architekturę można było podziwiać m.in. we wrocławskim Muzeum Współczesnym. Część papierowych mebli przekazana zostanie jednemu z mieszkańców schroniska, który otrzymał mieszkanie komunalne. Pozostałe trafią do schroniska, by dać jego mieszkańcom namiastkę prawdziwego domu.
Instant Home
Jerzy Łątka zaprojektował również Instant Home, czyli „dom błyskawiczny, tymczasowy”. Jest to płachta, która może służyć chociażby jako parawan, materac, śpiwór, czy hamak.
Uczestnicy projektu mają nadzieję, że uda się znaleźć sponsorów i projekty papierowych domów uda się kiedyś wcielić w życie. Pierwszy taki dom miałby powstać przy wrocławskim schronisku dla bezdomnych. Mogłaby to być doskonała alternatywa dla tych mieszkańców, którzy chcą wyjść z bezdomności, ale nie mają takiej możliwości, gdyż latami czekają na mieszkania komunalne.
Nie tylko dach nad głową
Autorzy projektu obawiali się, że ich pomysł może zostać niewłaściwie odebrany przez mieszkańców schroniska, było jednak wprost przeciwnie. Zdaniem kierownika schroniska projekt miał dla bezdomnych ogromne znaczenie, bo jeszcze bardziej niż dach nad głową potrzebne jest im poczucie bycia częścią społeczeństwa, przez które czują się odtrąceni.
Japończycy byli pierwsi
Po trzęsieniu ziemi w japońskim Kobe, które miało miejsce w 1995 r., Shigeru Ban postanowił wybudować tymczasowe domy dla osób z dnia na dzień pozbawionych dachu nad głową. W tym celu wykorzystał niedrogie i powszechnie dostępne materiały, np. papierowe tuleje nabite na skrzynki wypełnione piaskiem. To właśnie ten Japończyk stał się inspiracją dla doktoranta Politechniki Wrocławskiej.
Projekt Jerzego Łątki jest doskonałym dowodem na to, że chcieć – to móc. Przyklaskujemy i chcemy więcej!