Każdego dnia śledzimy dla Was wydarzenia związane z ekologią, ochroną przyrody i życiem w zgodzie z naturą. Przeglądamy setki informacji, produktów i inicjatyw, aby wybrać dla Was to co najcenniejsze i o czym z zaciekawieniem przeczytacie. Zdarza się że trafiamy na rzeczy szczególnie warte polecenia – prawdziwe perełki. Są wśród nich doskonałe blogi, ciekawe wydarzenia, porywające publikacje… Chcemy Wam o nich opowiadać. Od teraz, co miesiąc świeża porcja ekologicznych inspiracji.
Żubry
Żubr / źródło: Adam Wajrak
W styczniu zrobiło się głośno wokół żubrów. Zaczęło się od tego, że dwa nadleśnictwa, w odpowiedzi na domniemany tłok w lesie i gruźlicę postanowiły pozbawić życia kilka osobników. Jakby tego było mało, prawa do przerzedzenia żubrzych szeregów miały zostać drogo odsprzedane miłośnikom leśnych zabaw z zabijanie. Na skutek szybkiej reakcji Greenpeace Polska w rekordowym tempie zebrano kilkadziesiąt tysięcy podpisów pod petycją wzywającą do zaprzestania komercyjnych polowań na żubry.
Strzelanie do żubra, symbolu polskiej przyrody spotkało się ze słusznym oburzeniem wielu Polaków, którzy nie dali sobie mydlić oczu i nie przyjęli argumentu o konieczności zarządzania żubrzą populacją przy pomocy strzelby. W czasie kiedy władze zdecydowały się jednak skontrolować wnioskujące o prawa do odstrzału nadleśnictwa, Adam Wajrak ogłosił na swoim facebookowym profilu, że „dziadzio Wiking, żubr legenda odszedł na wiecznie zielone łąki w bardzo dalekiej Puszczy”. Stary żubr słynął z umiłowania dla ludzkiego towarzystwa. Umierając śmiercią naturalną zabrał ostatni głos w dyskusji o konieczności pozbywania się jednostek starych i chorych. I chociaż nie zabrakło opinii skrajnych, nasza świadomość narodowa wzrosła i niczym o polityce, mówić o żubrze może dziś niemalże każdy.
Dlatego nie jemy zwierząt
Drugim źródłem inspiracji w styczniu była dla nas pewna wyjątkowa książka – „Dlatego nie jemy zwierząt”. Nie jest ona nowością na polskim rynku, jednak już od dłuższego czasu kupienie jej graniczyło z cudem. Z powodu niesłabnącej popularności, doczekała się właśnie drugiego wydania.
Dziecięca intuicja podpowiada, że zwierzęta są do kochania, nie do jedzenia. Coraz więcej rodziców z racji własnych przekonań decyduje się nie karmić swoich dzieci mięsem. Dlaczego nie jemy zwierząt? Udzielenie odpowiedzi na to pytanie jest nie lada wyzwaniem! Jak szczerze i z empatią opowiadać o krzywdzie innych istot?
Bohaterami książki Ruby Roth są kury, świnki, krowy oraz inne zwierzęta hodowlane przedstawione zarówno w warunkach naturalnych jak i na fermach przemysłowych. Nie ma tu mowy o rzeźni, tuczeniu i obcinaniu dziobów. Dowiadujemy się natomiast, że kury źle czują się w klatkach, gdyż potrzebują dużo miejsca, aby móc rozprostowywać skrzydła. Świnki są szczęśliwe kiedy żyją w świnkowych rodzinach, gdzie bez ograniczeń mogą taplać się w błotku i przytulać. Każde dziecko zrozumie, że małej krowie jest smutno kiedy w pobliżu nie ma mamy. Książka jest napisana w duchu poszanowania innych istot i środowiska naturalnego. Pięknie zilustrowana, nie przytłacza nadmiarem tekstu. Duże oczy smutnej kaczki mówią więcej niż tysiąc słów.
Książka od dziś jest ponownie dostępna w sprzedaży. Warto wiedzieć że 5% przychodów z jej sprzedaży zostanie przekazane Fundacji Viva prowadzącej działania na rzecz ochrony zwierząt.
Stuka Puka
Stuka Puka / źródło: StukaPuka.com
Wśród produktów jakie odkryłyśmy w styczniu, naszym faworytem są drewniane zabawki i przedmioty codziennego użytku tworzone przez młodą krakowską firmę Stuka Puka. „Staramy się opanować trudną sztukę tworzenia w drewnie. Podjęliśmy wyzwanie zaprzyjaźnienia się ze szlifierkami, polerkami, lakierami i farbami” – mówi Karol, współwłaściciel marki. „Stuka Puka to projekt który powstał z potrzeby serca. Chcieliśmy stworzyć przedmioty, które będą użyteczne, piękne a jednocześnie niedrogie.” W naszej opinii cel ten osiągnęli w 100 procentach.
Nasz zachwyt budzą w szczególności oryginalne, drewniane zabawki jakie Ania i Karol projektują i wycinają w swoim warsztacie. Są one przyjazne dla środowiska, wykonane z materiałów od lokalnych dostawców, ręcznie wykończone i co najważniejsze -bezpieczne dla najmłodszych. Muszą takie być, gdyż testuje je osobiście synek właścicieli.
Stuka Puka jest ciągle w fazie intensywnego rozwoju. Jeśli chcielibyście wspomóc projekt i na dowód wdzięczności otrzymać paczkę pełną aktualnych produktów zajrzyjcie koniecznie TUTAJ
#LutyBezFoliówek
Ostatnią rzeczą jaką chciałybyśmy polecić Wam w tym miesiącu jest akcja #LutyBezFoliówek. Codziennie w koszu na śmieci lądują niezliczone plastikowe torebki które przynosimy do domu razem z zakupami. Służą nam one średnio zaledwie przez pół godziny. Jeśli trafią na wysypisko, spędzą tam nawet kilkaset lat. A gdyby tak przez miesiąc na każde padające w sklepie pytanie „Zapakować?” lub „Podać reklamóweczkę?” odpowiedzieć „Dziękuję, nie potrzebuję”.
W ramach zorganizowanego na Facebooku wydarzenia, przez cały miesiąc można uczyć się od innych oraz dzielić sposobami na alternatywne pakowanie sprawunków. Trzydziestodniowe wyzwanie, będące częścią rocznego projektu #NieZnoszęŚmieci współtworzą znane polskie ekoblogerki oraz Ulica Ekologiczna.
A co Ciebie zainspirowało w styczniu?
Artykuł Styczniowe inspiracje pochodzi z serwisu Ulica Ekologiczna.